poniedziałek, 19 maja 2014

PANI MINISTER EDUKACJI - POZYTYWNE ZASKOCZENIE (VI Kongres Kobiet, Warszawa)

Odkąd pamiętam, chciałam być nauczycielką. Świadomość zasad działania polskiego systemu edukacji mam od lat 15 (ostatnie lata studiów, praca mgr na temat polonistycznej dydaktyki, potem nauczanie w podstawówce, gimnazjum i liceum). W tym czasie 'przeżyłam' 10 ministrów edukacji i kilka(naście?) reform oświaty. Były one większe lub mniejsze: przekazanie szkół samorządom, utworzenie gimnazjów, wprowadzenie egzaminów zewnętrznych i kolejne zmiany tychże egzaminów, awans zawodowy, łączenie i rozdzielanie przedmiotów (nauczanie blokowe, ścieżki międzyprzedmiotowe), narodziny i zgon liceów profilowanych, pluralizm podręcznikowy, coraz to nowe podstawy programowe + standardy, plany wynikowe, e-dzienniki, mundurki, amnestia maturalna, obowiązkowa matematyka, jedność programowa gimnazjum i liceum...

Uff, było tego trochę... rezultat? Ile Polek i Polaków, tyle zdań na temat polskiej szkoły, przeważnie krytycznych... Sama uważam, po swoich doświadczeniach jako uczennicy, studentki uczelni pedagogicznej, nauczycielki i instruktorki harcerskiej, że potrzebne są mocne zmiany - idące w kierunku kreatywności, dobrowolności, samodzielności uczniów; ogólnie zdemokratyzowania szkół. W równym stopniu inspirują mnie osiągnięcia Korczaka i Summerhill; różne warsztaty z rozwoju osobistego, których w Krakowie (i Polsce) coraz więcej, co filmiki TEDowe np. z wystąpień Sir Kena Robinsona.

Dlatego dobrze było usłyszeć, że nowa pani minister edukacji, Joanna Kluzik-Rostkowska, uczestniczy w ogólnoświatowej debacie na temat szkolnictwa. Że zdaje sobie sprawę nie tylko z typowo polskich problemów (w 2013 na 24 absolwentów szkół wyższych przypadało 10 absolwentów szkół zawodowych), ale i z trendów globalnych. Że nie podejmuje żadnych decyzji pochopnie, ale zamawia przekrojowe badania ilościowe i jakościowe, a potem posługuje się faktami w rządzie i w sejmie. Że ważne i pilne są dla niej tematy edukacji seksualnej, statusu religii/etyki w szkole, udziału rodziców w procesach decyzyjnych, liczby godzin historii i języków obcych...

Cieszę się, że miałam okazję uczestniczyć w tym spotkaniu podczas VI Kongresu Kobiet. Daję pani minister kredyt zaufania:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz